czwartek, 13 czerwca 2013

Stan kriosfery może się znacznie pogorszyć

Prognozy zakładają, że może znacząco pogorszyć się grubość arktycznego lodu morskiego na wysokości środkowej części Syberii. HYCOM, który przedstawia i prognozuje dane na temat grubości, koncentracji i dryfu lodu zakłada, znaczne ubytki w lodzie. Na razie mają one charakter jakościowy. Co  oznacza relatywnie niskie (powiedzmy średnie topnienie pod względem areału). Jakościowy - czyli pogorszy się grubość lodu między biegunem, a środkową częścią rosyjskiej linii brzegowej.

Grubość lodu 12 czerwca i prognoza na 20 czerwca, ACNFS.

Zmiany wyglądają bardzo groźne i tak po prawdzie, to postępują już od kilku dni. W centralnej części Oceanu Arktycznego lód zmniejszył swoją grubość,  a także koncentrację, i ma postać kry lodowej. Dalsze prognozowane pogorszenie sytuacji sprawi, że kra zacznie się rozpadać, a także obszary lodu leżące dalej mogą zacząć zmieniać się w krę i topić się.

Trend topnienia lodu w 2012 i 2013 roku wg danych NSIDC. Meteomodel, dane NSIDC. Obecnie różnica wynosi ponad 700 tys km2 .

Na powyższym wykresie, tym razem na podstawie danych NSIDC widać trendy topnienia lodu w 2012 i 2013 roku. Topnienie rok temu w maju i w czerwcu przebiegało bez zakłóceń. W tym roku jest inaczej. W maju i w czerwcu wystąpiły spowolnienia i przyrosty lodu, co sprawiło, że występuje teraz dodatni bilans.  Przełożyło się to i pewnie wciąż przekłada na objętość lodu. Grubość lodu jednak maleje. Co do grubości i objętości lodu, to na następne dane trzeba zaczekać do 1-5 lipca, kiedy przestawiona zostanie aktualizacja PIOMAS.
Co powoduje topnienie i spadek grubości lodu i dalej będzie to powodować? Raczej nie Słońce. Od kilku dni na rosyjską częścią czapy lodowej jest pochmurno, nie całkowicie, ale zachmurzenie jest dość duże. Dlatego nie będziemy pokazywać mapy Terra interesujących nas tych obszarów. Przyczyną najprawdopodobniej jest woda.  Woda, czyli nagrzane Morze Barentsa. Jak już wcześniej była mowa, pod koniec maja w wyniku działania skandynawskiego wyżu nagrzały się wody Morza Barentsa. I w końcu musiało się coś z tym stać. Ciepłe wody oceanu zaczęły i topić lód między Svalbardem, a Ziemią Franciszka Józefa. Ciepło dostało się także pod sam lód. Nie ma innej przyczyny. Nad Arktyką ostatnio nie ma sztormów, a przynajmniej nie według danych Wetterpool.de. Obecnie jest dosyć spokojnie. Nad rosyjską częścią oceanu jest co prawda niż, ale nie jest to sztorm. Wiatry w tej części Arktyki wieją z prędkością 20-30 km/h, lokalnie sięgają 40 km/h. Chociaż z drugiej strony, lód jest na tyle cienki i już pokruszony, że w sumie to nie trzeba jakichś specjalnie wielkich sztormów, by go jeszcze bardziej uszkodzić. Wystarczy zwykły wiatr i ciepła woda oceanu i efekt jest, jaki jest.

Jako, że w tej części Arktyki są chmury, pokazane zostaną zdjęcia okolic Morza Beauforta, gdzie jest słonecznie, a lód topi się bardzo wolno. W zeszłym roku w tej części Arktyki był spory ubytek.

Zachodnia część Przejścia Północno-Zachodniego z widoczną w centrum Wyspą Banksa, 12 czerwca 2013, Terra-Modis.

Bardzo powoli topi się lód na Morzu Czukockim. Rok temu topnienie było szybsze, równocześnie szybko topił się lód wzdłuż wybrzeży Alaski.

Cieśnina Beringa i widoczna w dole zdjęcia część Morza Czukockiego pokryta lodem, 12 czerwca 2013, Terra-Modis.


Zobacz także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz