wtorek, 30 lipca 2013

ASI aktualizacja - ukryte topnienie

Kończy się miesiąc lipiec, a wraz z nim szczytowy okres topnienia arktycznego lodu. Od pierwszych dni sierpnia tempo topnienia lodu będzie już wolniejsze niż z lipcu i z każdym tygodniem będzie się zmniejszać. Jedynym wyjątkiem był rok 2012, gdzie lód topił się szybko aż do końca sierpnia.  Wszystko wskazuje na to, że ten rok, będzie standardowy, czyli tempo topnienia będzie wynosić 40-70 tys. km2 na dobę.


Stan lodu w Arktyce, 29 lipca 2013 roku, AMSR2.

W ostatnim tygodniu za wyjątkiem lodu na Morzu Łaptiewów, lód wszędzie topił się równomiernie, co świadczy o stabilnej i w miarę spokojnej pogodzie w całej Arktyce. Sztorm, który nawiedził zachodnią Arktykę kilka dni temu nie wywarł dużego wpływu na pokrywę lodową, choć są widoczne zmiany w grubości lodu. Granica lodu od Svalbardu po Ziemię Północną przesunęła się od 50 do 200 km. Duże zmiany zachodzą także w Morzu Wschodniosyberyjskim, gdzie lód (szybciej niż w zeszłym roku) dość szybko się cofa. Podobnie, ale z mniejszą nieco skalą jest to widoczne też w Morzu Beauforta. Wciąż pokryty lodem jest wschodni skrawek Morza Karskiego i Zatoka Wilkickiego. Z tego właśnie powodu polski jacht Lady Dana nie może kontynuować rejsu. W ciągu ostatniego tygodnia pogorszeniu uległa koncentracja lodu.

Zmiany w zasięgu arktycznego lodu morskiego, z wyszczególnieniem na okres od 14 lipca do 8 sierpnia. Niebieska linia oznacza 2012 rok, zielona 2007, a czerwona 2013 rok. JAXA.

Po szybkim topnieniu lodu między 25 czerwca a 22 lipca, ponownie nadszedł czas powolnego spadku zasięgu czapy lodowej. Jeszcze kilka dni temu topnienie lodu było bardzo szybkie i możliwe było utrzymanie trendu w związku z pojawieniem się sztormu. Do tego sytuację podgrzał inny blog Arctic News, gdzie z tego, co tam w nim napisano miało dość do szybkiego topnienia lodu. Przyczyną miał być sztorm. Jak się okazało, nic takiego nie miało miejsca. Możliwy był spadek lodu i „dogonienie trendu” z 2012 roku do 28 lipca. Stało się zupełnie coś innego. Zasięg lodu zaczął obniżać się coraz wolniej, spadając do raptem kilkunastu tysięcy kilometrów kwadratowych w ciągu jednej doby.
Obecnie zasięg wynosi 7,1 mln km2 i jest większy o 0,55 mln km2 od tego z 2012 roku. Tempo topnienia lodu wciąż jest większe niż w lipcu zeszłego roku, ale w wyniku spowolnienia spadku zasięgu, różnica także się zmniejszyła ze 110 tys. km2 na dobę do 22 lipca, do zaledwie 40 tys. km2 na dobę, po 22 lipca.  



Sytuacja baryczna nad Arktyką 26 i 29 lipca 2013 roku, Wetterzentrale.


Warto jednak zwrócić uwagę, że w tym czasie, kiedy zasięg lodu obniżał się powoli, szybka obniżała się powierzchnia lodu. Sztorm, który nawiedził zachodnią Arktykę, rozrzucił krę lodową zwiększając zasięg, a zmniejszając powierzchnię lodu, a także koncentrację całego lodu, co widać na pierwszej mapie. Wystąpiły zmiany w koncentracji lodu w Morzu Beauforta, spadła też koncentracja po rosyjskiej części czapy lodowej.
Nad Arktyką występują warunki niesprzyjające szybkiemu topnieniu. Pogoda jest jednocześnie spokojna i pochmurna. Niskie nasłonecznienie uniemożliwia efektywne nagrzewanie się wód. Zbyt mała ilość dostarczonej do oceanu energii, jest zużywana na topnienie lodu, który topiąc się schładza wodę i uniemożliwia dalsze szybkie topnienie pokrywy lodowej. Widać to wyraźnie na mapie anomalii termicznej. Rok temu nad Arktyką było nieco cieplej niż jest teraz, do tego od czerwca na Syberii szalały gigantyczne pożary, które także przyczyniły się do szybkiego topnienia lodu. Teraz pożary są, ale zaczęły się kilka dni temu.



Porównanie grubości lodu z 2012 i 2013 roku na dnia 29 lipca (p-klik, aby powiększyć). Widoczne są różnice w powierzchni lodu grubego i niewielka grubość lodu w pobliżu bieguna północnego, Naval Research Labolatory, ACNFS.

Tytuł posta to ukryte topnienie. Nie chodzi tu o spadek powierzchni lodu, która obecnie nawet wzrosła, tylko o spadek grubości lodu. Trzeba pamiętać, że lód przede wszystkim topi się od spodu.  A wracając do topnienia powierzchniowego trzeba wziąć pod uwagę bardzo słaby, wręcz co jakiś czas kompletny brak spływu lodu przez Cieśninę Frama. Także Cieśnina Naresa wciąż jest zablokowana, mimo iż kilka dni temu wszystko wskazywało, na jej rychłe uwolnienie się z pod lodu.
W wyniku działania sztormu spadła miejscami grubość lodu w Morzu Beauforta. Znaczny spadek grubości lodu jest między biegunem północnym, a Morzem Łaptiewów. Obszar zmniejszonej grubości rozszerza się i obejmuje już lód w pobliżu Ziemi Franciszka Józefa. Może się okazać, że wkrótce topnienie lodu znów przyspieszy, choć nie jest to do końca pewne. Dlatego, że w sierpniu Arktyka otrzymuje już mniejszą ilość energii słonecznej niż w czerwcu i w lipcu. Ale wszystko się może zdarzyć i sytuacja w Arktyce cały czas jest niepewna.




Anomalia termiczne wód morskich na północ od 60-tego równoleżnika, 30 lipca 2013 roku, DMI/COI.

Na mapie anomalii termicznych widać w znacznym stopniu nagrzane wody.  Na obrzeżach Arktyki jest ciepło, czasami świeci słońce, które ogrzewa ciemne wody oceanu. Jednak potencjał jest dość mały, nie utrzymuje się nigdzie stały i rozległy wyż, jak to już nie raz miało miejsce.


Pokrywa lodowa w pobliżu bieguna północnego, 29 lipca 2013 roku, Terra-Modis.


Wciąż zamarznięte wody wschodniego krańca Morza Karskiego i Zatoki Wilkickiego, 29 lipca 2013 roku, Terra-Modis.

Szanse na efektowne topnienie lodu w tym roku są prawie zerowe. Powolny start w czerwcu, niekorzystna pogoda, słaby dryf lodu w stronę ciepłego Atlantyku sprawia, że w tym roku, we wrześniu zasięg lodu może nawet sięgnąć 5 mln km2. Byłby to największy przyrost lodu w stosunku do poprzedniego roku. Zwykle kiedy czapa lodowa przyrasta na następny rok, jest to średnio 0,2 do 0,6 mln km2. W tym roku może to być ponad 1 mln km2. Ale wszystko się może jeszcze zmienić. Do póki piłka jest grze.




Zobacz także:   

2 komentarze:

  1. W tym roku zapewnie będzie 6000000km/2, a zima może być ciepła i baaaaardzo mokra, bo mokry okres zaczyna się w październiku i potrwa do marca

    OdpowiedzUsuń
  2. 6 mln km2 to raczej za dużo, obecnie jest 7 mln km2, a zostało jeszcze 40-45 dni. Przy założeniu, że będzie się topić średni 35 tys. km2 daje mam to 1,4-1,5 mln km2. Czyli będzie 5,5 mln km2. Należy pamiętąć, że to i tak mało. Poniżej średniej z lat 90-tych z XX, i z wcześniejszych okresów.

    OdpowiedzUsuń